W czasach, gdy najbardziej oczywistą destynacja turystyczną jest dla nas Egipt, Tunezja, Arabia Saudyjska, Cypr czy Kreta, najbardziej egzotyczne może okazać się dla nas to, co znajduje się tuż pod ręką, a jednak nie zatrzymujemy się nad tym pędząc w poszukiwaniu coraz to nowych, orientalnych krajobrazów. Czyniąc tak tracimy bardzo wiele, bowiem południowe tereny Czech i Moraw to najbardziej baśniowe zakątki jakie można sobie wyobrazić. Czechy to przecież nie tylko złota Praga, która choć piękna i majestatyczna, nie dorównuje urokiem dzikim bezdrożom z przydrożnymi krzyżami, kapliczkami i młynami, leśnymi rzekami i jaskiniami. Krajobrazy te przeniosą nas w krainę znaną jedynie z dobranocek o Kreciku, Rumcajsie czy Wodniku Szuwarku. Jednak wyprawa na Morawski Kras, Brno, Lednice, Buchlovice, Veseli nad Moravou czy Uhersk Ostroh to doznanie o tyle bardziej atrakcyjne, że tym razem wolno nam będzie zasmakować nie tylko czeskich (czy morawskich) smakołyków, ale też skorzystać z oferty małych, urokliwych piwniczek winnych czy lokalnych browarów skrytych pośród kwitnących ogrodów. W takim otoczeniu, z ciężkim kuflem zimnego, spienionego pilznera w dłoni, siedząc przed talerzem dymiących knedlików czy smażonego sera, z pewnością docenimy skarby turystyczne, jakie kryją się tuż za naszą południową granicą.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply