Zobaczyć Marrakesz i umrzeć

Zobaczyć Marrakesz i umrzeć

Czarodziejskie miejsce położone w północno – zachodniej cześć Afryki, czwarte pod względem wielkości miasto Maroka, przesycone wonią przypraw, nawoływaniami handlarzy i pulsującą jak gejzer energią. Domy w Marrakeszu, czyli mieście, które nigdy nie śpi, mają kolor rdzawej czerwieni. Nad ranem rozlegają się rozmowy kobiet i mężczyzn wracających z nocnej zabawy w klubach zaś kupcy rozczynają rozstawianie swoich hipnotyzujących feerią barw i aromatów straganów. Miasto składa się z dwóch głównych części: ville nuevelle i medyny. Spacerując pierwszą z nich naszym oczom ukażą się drogie butiki, siedziby prestiżowych instytucji, banki, najwyższej klasy hotele czy restauracje. Po kilkunastu minutach ujrzymy wieżę meczetu Kutubijja, zwiastującą przejście z nowoczesnej dzielnicy do starej medyny. Przemierzając plac Dżemma el Fna możemy wsłuchać się w tradycyjne pieśni wygrywane przez muzyków gnawa a następnie skusić się na któryś z przysmaków rodzimej kuchni. Warto stołować się na ulicach zamiast w restauracjach, bo dzięki temu dane nam będzie obcować z prawdziwymi rarytasami. Marokańska kuchnia opiera się głównie na baraninie, owocach morza i jarzynach. Wielkim powodzeniem cieszą się ślimaki w zalewie kminkowej, choć jest to danie dla odważnych. Wieczorami ulice zapełniają się ucztującymi.